
Krzysztof Baran
Urodził się w 1951 w Krakowie, gdzie mieszka. Dzieciństwo spędził w Zabierzowie. Ukończył historię na UJ. Już od najmłodszych lat ciągnęło go do włóczenia się po okolicy, a widoczna z okna Brama Bolechowicka przykuwała uwagę. W roku 1959 wraz z kolegami dotarli nawet po raz pierwszy do Jaskini Wierzchowskiej Górnej.
Szkoła średnia to czas wypraw jurajskich i tzw. młodzieżowe obozy wędrowne. Studia to rejsy żeglarskie na Mazurach z AZS UJ. Do Klubu Wysokogórskiego Kraków trafił w roku 1971 zaczynając od kursu jaskiniowego i wypraw do jaskiń tatrzańskich. Szybko jednak zwrócił się w kierunku wspinaczki.
Od roku 1976 pisał teksty do krakowskiej prasy na tematy związane z górami, żeglarstwem czy ochroną okolicznych skałek. Jesienią 1980 zaangażował się w Wiadomości Krakowskie, oficjalny organ Małopolskiego Komitetu NSZZ Solidarność. Było to absorbujące zajęcie, zbyt ograniczało kontakt z górami i skałkami. W marcu 1981 zrezygnował ze stanowiska sekretarza redakcji.
Około 1978 roku narodziła się myśl napisania nowego przewodnika po Skałkach
Podkrakowskich. Do współpracy namówił Tomka Opozdę, jednego z czołowych
przedstawicieli pokolenia Kaskaderów. Opracowali dwa tomy. Pierwszy, obejmujący Dolinę
Kobylańską ukazał się w 1983 roku, drugi w 1985 (Doliny Bolechowicka i Kluczwody). Prace na trzecim tomem – Doliną Będkowską – kontynuowane były z Mariuszem Szelerewiczem, ale wiatr zmian drugiej połowy lat 80. skierował uwagę Krzyśka na inne cele i dosyć już duży materiał poszedł do archiwum. Krzysztof rzucił się w wir zdarzeń, rozpoczął działalność biznesową, a zarobione pieniądze wydawał na swoją największą pasję – czasopismo GÓRY.
A z GÓRAMI zaczęło się tak… W roku 1979 powstała w KW Kraków myśl o wydawaniu
biuletynu, a Krzysztof był kandydatem do jego redagowania. Postanowił nie tworzyć nowego tytułu, lecz reaktywować po pięciu latach klubowe pisemko pt. „Taterniczek”. W czerwcu 1980 pojawił się 23. numer. Do stanu wojennego ukazały się jeszcze dwa. Ponownie „Taterniczek” ujrzał światło w 1983 i przez następnych 11 lat wydawany był dosyć chaotycznie. Z czasem Krzysztof przekształcił go w regularny magazyn górski i 40. numer „Taterniczka” przeobraził się w październiku 1991 roku w GÓRY. Dosyć szybko GÓRY wprowadziły na łamy inne formy aktywności górskiej, jak rowery czy snowboard. Zrodziły się z tego nowe czasopisma, z których „Bikeboard” ukazuje się do dziś. W 2001 roku Krzysztof przekazał czasopisma w ręce dotychczasowych redakcji.
Obecnie dalej się wspina, jeździ po górach na rowerze, na nartach i snowboardzie. Czyści
skały i otwiera nowe ściany wspinaczkowych. Dwa lata temu, w czasie takiej akcji uległ
ciężkiemu wypadkowi, przyczyną była rutyna i poważny błąd. Ale już w 2018 r. otworzył
nowy projekt, którym jest Rozwalista Turnia.