Złote Czekany 2019
Latok I 7145 m, pn. granią/ścianą i pd. ścianą
Aleš Česen, Luka Stažar i Tom Livingstone


1. Linia próby rosyjskiej z 2018 roku, którą alpiniści osiągnęli grań szczytową na wysokości około 7050 m.
2. Droga angielsko-słoweńska przechodząca przez zachodnią przełęcz pomiędzy Latokami i wyprowadzająca na szczyt od południowej strony.
W 1978 roku amerykańscy alpiniści zaatakowali formację nazywaną „Filarem Walkera Karakorum”, czyli północną grań Latoka I, która wyrasta z Lodowca Choktoi. Doborowy zespół w składzie Jim Donini, Michael Kennedy, George Lowe i Jeff Lowe spędził w ścianie 21 dni. W ciągu trzech tygodni Amerykanie poprowadzili ponad sto wyciągów i osiągnęli już łatwiejszy, podszczytowy teren, gdy dramatyczne okoliczności zmusiły ich do odwrotu. Po pierwsze, popsuła się pogoda. Po drugie, Jeff Lowe miał poważne symptomy choroby wysokościowej. Przez kolejne czterdzieści lat nikt na tej pięknej grani nie doszedł tak wysoko, a szczyt został zdobyty tylko raz – w 1979 roku przez Japończyków, którzy zaatakowali go od południa. Nic więc dziwnego, że wspinaczka Amerykanów uchodziła za jedną z najlepszych „niedokończonych prób” w historii alpinizmu.
Tom Livingstone spotkał Lukę Stažara podczas międzynarodowego meetingu w Szkocji. Razem z AlešemČesenempostanowili zmierzyć się z legendarnym problemem. Nie zdecydowali się jednak pójść dokładnie śladami zespołu z 1978 roku, lecz zrealizować projekt Josha Whartona. Amerykanin, który czterokrotnie wracał na tarczy spod północnej ściany Latoka 1, wymyślił linię wiodącą prawą flanką północnej grani, która w górnych partiach ściany odbijała w prawo, aby wejść na zachodnią przełęcz między Latokiem 1 i Latokiem 2. Z przełączki Josh miał zamiar wtrawersować w południowe śnieżne pola podszczytowe i nimi osiągnąć wierzchołek.
Po prawej stronie północnej grani zespół brytyjsko-słoweński napotkał głównie żleby lodowe i strome pola firnowe. Trawers w prawo zaczęli na wysokości około 6400 m. Następnie, mimo złej pogody, kontynuowali wspinaczkę z przełęczy na 6700 m do szczytu, który osiągnęli w piątym dniu akcji. Trzy dni później, zjeżdżając i schodząc mniej więcej tą samą drogą, dotarli do bazy. Tym samym zespół dokonał dopiero drugiego wejścia na wybitny szczyt w paśmie Panmah Muztagh, zdobywając go po raz pierwszy od północnej strony.
Lunag Ri 6895 m, 1 wejście zachodnią granią
David Lama (Austria), solo


A. Wierzchołek główny 6895 m.
B. Wierzchołek południowo-wschodni
1. Linia prób zespołu Anker-Lama w 2015 i 2016 roku.
2. Linia solowego przejścia Lamy
H1. Najwyższy punkt osiągnięty z Ankerem w 2016 roku.
H2. Najwyższy punkt osiągnięty podczas próby w 2015 roku oraz podczas solowej próby w 2016 roku.
Lunag Ri jest kulminacyjnym punktem masywu Polwaling Lunag, znajdującego się na granicy nepalsko-tybetańskiej. Do 2018 r. był jednym z najwyższych dziewiczych szczytów w Nepalu, więc nic dziwnego, że odnotowano cztery zaawansowane próby zdobycia jego strzelistego wierzchołka. Zarówno wspinaczka od strony południowo-wschodniej, jak i kolejna – od północy – zakończyły się na pobocznym, południowo-wschodnim wierzchołku. W 2015 roku Conrad Anker i David Lama wspinali się granią zachodnią, jednak 300 metrów od szczytu napotkali teren, który okazał się znacznie trudniejszy niż przypuszczali. Wrócili rok później, lecz tym razem do odwrotu zmusiły ich zupełnie inne okoliczności – Anker dostał ataku serca i musiał być ewakuowany przez helikopter. Lama nie złożył wówczas broni i postanowił samotnie zaatakować grań, na której dotarł o pięćdziesiąt metrów wyżej niż podczas poprzedniej próby.
W 2018 roku, gdy Conrad Anker potwierdził, że nie jest już zainteresowany tego typu ekspedycjami, Lama nie przyjął propozycji związania się liną na tej drodze od innych mocnych alpinistów i zdecydował się na samotną wspinaczkę. Atak na grań przypuścił pod koniec października. Aura sprzyjała, choć panowały bardzo niskie temperatury. Po pokonaniu trudnego mikstowego terenu i partii lodowo-śnieżnych Austriak osiągnął kluczowy fragment drogi znajdujący się na eksponowanym headwallu. Miał wówczas za sobą dwa biwaki w ścianie. Po przejściu tego cruxa powietrzną granią osiągnął spektakularny wierzchołek. Zejście odbyło się za pomocą zjazdów mniej więcej w linii drogi. „Ta wspinaczka na zawsze pozostanie w mojej pamięci ze względu na ekspozycję, trudności, zimno i samotność, a także dlatego że było to zamknięcie projektu, który miał dla mnie wymiar osobisty” – podsumował wkrótce potem David.
Luphgar Sar West 7157 m, 1 przejście zachodniej ściany
Hansjörg Auer (Austria), solo


A. Distaghil Sar 7885 m
B. Lupghar Sar West 7175 m – z wrysowaną drogą Auera na zachodniej ścianie
C. Momhil Sar 7414 m
D. Trivor 7728 m
E. Khunyang Chhish 7852 m
Zdjęcie wstawione: Hansjörg Auer la lodowcu Baltbar. W tle pokonana ściana z linią drogi. Fot. arch. Hansjörg Auer/American Alpine Journal
Rzadko odwiedzany masyw Lupghar Sar w paśmie Hispar Muztagh leżącym w Zachodnim Karakorum składa się z trzech szczytów położonych w jednej grani. Wierzchołek zachodni zdobyła niemiecka wyprawa w 1979 roku. Pierwsze wejście odbyło się granią południowo-zachodnią, na której Niemcy napotkali charakterystyczną dla tego szczytu kruchą skałę. Linia doczekała się powtórzenia jeszcze w tym samym sezonie przez Japończyków, którzy po zdobyciu wierzchołka, zdecydowali się na długi, półtorakilometrowy trawers ostrą, eksponowaną granią, którą doszli do wierzchołka centralnego.
Powyższe ekspedycje były przeprowadzone w typowym stylu oblężniczym i przez niemal cztery kolejne dziesięciolecia nie odnotowano zakończonych powodzeniem wspinaczek na tych szczytach. Sytuację tę postanowił zmienić Hansjörg Auer, który po porządnej aklimatyzacji zdecydował się na trawers skomplikowanego lodowca Baltbar. W ten sposób osiągnął miejsce biwakowe położone na wysokości 6200 metrów pod lewą częścią zachodniej ściany Luphgar Sar West. Następnego dnia Auer błyskawicznie wspiął się tym urwiskiem, aby osiągnąć górną część grani północno-zachodniej na wysokości 6900 metrów. Pierwotnie planował biwak w ścianie, ale dobry czas zachęcił go do zdeponowania części ekwipunku i szybkiego ataku szczytowego. W drodze do wierzchołka musiał pokonać kruchy mikstowy teren i bardzo eksponowaną, wąską i pełną nawisów grań. Chociaż nominalne trudności pokonanej drogi nie są wysokie, przejście Auera miało niezwykłą klasę ze względu na brak jakiegokolwiek wsparcia i ryzykowny teren, który musiał pokonać na dużej wysokości.